Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

Przebojowo żegnamy stary i witamy Nowy Rok!

- Sylwester jest takim dniem, w którym coś się kończy i coś się zaczyna. Jest więc zawsze nieco nostalgii, trochę wspomnień, ale są też żarty, by z przymrużeniem oka spojrzeć na siebie. Kto przyjdzie na nasze Koncerty Sylwestrowo-Noworoczne, jestem przekonany, że będzie się dobrze bawić! – zaprasza Sebastian Gonciarz. A my uchylamy rąbka tajemnicy z przygotowań do tegorocznej edycji muzycznego widowiska. Gramy siedem koncertów w pięć dni:  28, 29, 30 i 31 grudnia 2024 oraz 1 stycznia 2025.
 

W zasceniu wśród rekwizytów piętrzą się walizki. Czyżbyśmy wyruszali w podróż?

- Tak, wyruszamy w podróż z dworca, będącego jak wehikuł czasu i miejsc. Raz jesteśmy w Rzymie, innym razem w Zakopanem czy Bydgoszczy… Czasem są to dworce z zupełnie innych stron świata - zapowiada Sebastian Gonciarz, reżyser Koncertów Sylwestrowo-Noworocznych w Operze Nova.

- Podróż. Myślę, że to kluczowe hasło tegorocznej edycji koncertów - potwierdza także Szymon Jachimek jako autor scenariusza, dodając, że podróże doprowadzą nie tylko do różnych miejsc, ale i wielu przygód.

Fot. Andrzej Makowski 

- Taniec jest podróżą, również praca w tym teatrze z tancerzami jest dla mnie jak ekscytująca podroż. Wspólnie zdążamy w zamierzone miejsce, ale przez drogi, które trzeba odkryć. W tym roku koncert rozgrywa się na dworcu, więc wszystko tu się zgadza tematycznie - śmieje się choreografka Paulina Andrzejewska-Damięcka, podkreślając, że podróżować będziemy także poprzez różne utwory muzyczne i style taneczne.

- Od tancerzy, poza techniką, oczekuję przede wszystkim wrażliwości i charyzmy. Moim zadaniem jako choreografki jest dopasować tancerzy do utworów, by czuli się w nich komfortowo. By w krótkim i niezwykle intensywnym czasie przygotowań do koncertów znaleźli też przyjemność - wyjaśnia Paulina Andrzejewska-Damięcka, która chwali sobie współpracę z Baletem Opery Nova. Tancerze są bardzo wszechstronni, praca z nimi przebiega w twórczej i przemiłej atmosferze.

Fot. Simona Skrebutenaite

Utwory wkomponowane w fabułę widowiska są bardzo różnorodne - od klasycznych po współczesne oraz rozrywkowe. Taki repertuar odpowiada choreografce łączącej bardzo dużo różnych technik.

- Mam wykształcenie klasyczne, uczyłam tańca współczesnego, tańczyłam w musicalu. W związku z tym bardzo różnorodnie się poruszam i w zależności od muzyki staram się dostosować swoją wizję, by była spójna – mówi Paulina Andrzejewska-Damięcka.

Fot. Andrzej Makowski

Choreografia powstaje oczywiście w oparciu o scenariusz, ale nie bez znaczenia jest także charakter danego utworu. - Do bardzo dynamicznych piosenek (a takich nie brakuje także w naszym koncercie!) tworzę układ choreograficzny jak minimusical, opowiadając historię nieco filmowo. Tak jest na przykład w utworze, w którym występuje Karol Drozd, świetny aktor musicalowy. W przygotowanej dla niego choreografii porusza się on jak na planie filmowym, na którym kamera wodzi za głównym bohaterem. Każdy kadr planu tej piosenki jest zakomponowany, bo widz siedzący na widowni musi w tym samym czasie to wszystko zobaczyć – objaśnia nam Paulina Andrzejewska-Damięcka.

Fot. Andrzej Makowski 

Pomysły na poszczególne układy choreograficzne inspirują też określone sytuacje.

- Gdy dowiedziałam się, że w programie tegorocznego koncertu będzie, między innymi, klasyczna polka w bardzo szybkim tempie, a reżyser wymyślił, że przy tym utworze będziemy rozpakowywać bagaże, to w mojej choreografii będziemy rozpakowywać je tak, jak na żadnym innym dworcu! Myślę, że to dla widzów będzie ciekawe wizualnie – uśmiecha się Paulina Andrzejewska-Damięcka.

marka, którą się zna i lubi

Muzyczne widowisko w Operze Nova co roku ma inną fabułę, ale niezmiennie wysoki poziom artystyczny, co sprawia, że koncerty już od wielu lat cieszą się ogromnym zainteresowaniem. To fenomen na skalę kraju, bo do bydgoskiej opery spędzić ostatnie w roku wieczory - oraz ten pierwszy, noworoczny - przyjeżdżają melomani praktycznie z całej Polski.

- I to jest dla nas największa nagroda - mówi Sebastian Gonciarz. - To także ukłon w stronę dyrektora Macieja Figasa oraz wszystkich tych osób, które stwarzają możliwość przygotowania tak widowiskowej inscenizacji. Niesłabnące zainteresowanie koncertami jest jak kredyt zaufania, jakim obdarza nas publiczność. Przez lata wspólnie wypracowaliśmy markę tego wydarzenia, która kojarzy z jakością i tym, że zawsze każdy znajdzie coś dla siebie. Co więcej, wiem, że Koncerty Sylwestrowo-Noworoczne przyciągają do Opery Nova także na repertuarowe spektakle publiczność, która być może wcześniej nigdy by na nie przyszła. I to jest owoc naszego show, będącego, jak się okazuje, świetnym wprowadzeniem do świata oper, operetek, musicali… - podkreśla Sebastian Gonciarz.

Fot. Andrzej Makowski

Nie lada wyzwaniem jest przygotowywać niepowtarzalne widowisko, zwłaszcza jeśli staje się ono już poniekąd repertuarową tradycją. O rutynie nie ma jednak mowy!

Nie mamy jednego schematu przygotowania scenariusza koncertów. Za każdym razem wygląda to inaczej. Najczęściej koncepcja rodzi się w gronie dyrektora Opery Nova Macieja Figasa oraz reżysera Sebastiana Gonciarza, a także Mariusza Napierały, który umiejętnie podrzuca nam różne skojarzenia, no i moim. Najważniejszy jest pomysł na to, co będzie spinać całą konstrukcję show. Staramy się, żeby świat konferansjera (bo cały scenariusz tak naprawdę opiera się na konferansjerce) szedł w parze z tym, co dzieje się na scenie – wyjaśnia Szymon Jachimek, który od czterech lat współtworzy dream team realizatorów Koncertów Sylwestrowo-Noworocznych.

Fascynujące metamorfozy

Dla Sebastiana Gonciarza jako reżysera jest to już „nasta” realizacja sylwestrowego widowiska w Operze Nova.

- Co najbardziej lubię w tej pracy? Zamieniać wspaniałych artystów w postaci, którymi być może nigdy nie mogliby być w mającym swoje zasady teatrze operowym. To jest najbardziej fascynujące – przyznaje Sebastian Gonciarz. - Znam już artystów bydgoskiej opery na tyle, by do każdego z nich dotrzeć i za każdym razem pokazać publiczności w zupełnie innej odsłonie. Czasem warto pójść w kontrapunkt do danej osobowości. Na przykład: jeśli ktoś kojarzony jest z lirycznym usposobieniem, to ciekawie obsadzić taką osobę w roli z tak zwanym pazurem i na odwrót. Wszystko po to, by rozbudzić i wydobyć wszelkie pokłady scenicznego talentu. To jest coś, co – używając młodzieżowego języka – „jara” mnie w tej pracy najbardziej.

Fot. Simona Skrebutenaite

Atmosfera koncertów sylwestrowych udziela się także naszemu kreatywnemu zespołowi krawieckiemu.  

– Przy tworzeniu kostiumów, towarzyszą nam dobre humory, a ponieważ często są to stroje, które mają brokaty, cekiny i inne błyskotki, więc ogólnie rzecz biorąc, już na kilka tygodni przed sylwestrem świecimy się wszyscy – śmieje się Jolanta Lubawa, kierowniczka pracowni krawieckiej Opery Nova.

Kreatywność w parze z ekologią

Nim jednak w pracowni krawieckiej wszyscy zaczęli błyszczeć, najpierw dokładnie przejrzeli ogromną szafę, jak można by określić operowy magazyn z kostiumami.

- Do przygotowania kostiumów podeszliśmy zgodnie z filozofią zero waste, nadając nowe życie wybranym strojom ze spektakli i koncertów sylwestrowych z wcześniejszych lat. Garderobę przerobiliśmy, dodając nowe elementy, by kostiumy odpowiadały koncepcji tegorocznej edycji widowiska i projektom opracowanym przez Monikę Ostrowską. Finalnie osiągnęliśmy zawsze pożądany efekt „wow” - zdradza Jolanta Lubawa.

Występujące na scenie podczas koncertów pełne obsady baletu, chóru oraz piętnaścioro solistów przebierają się i to nie raz, zatem pracy w przygotowaniu ubiorów było co nie miara.

Wśród nowo uszytych kostiumów olśniewa m.in. sukienka gościnne występującej na naszym sylwestrze aktorki musicalowej Małgorzaty Chruściel czy naszej sopranistki Julii Pruszak-Kowalewskiej. Zresztą wszyscy artyści w kreacjach przygotowanych do poszczególnych utworów (i ról) prezentują się wyśmienicie!

- W tym roku jest też dużo akcentów z lat 80. i 90. ubiegłego wieku, nawiązujących do stylistyki disco, nie brak też… dresów. Ale na naszym sylwestrze nawet w dresie wygląda się fantastycznie i zjawiskowo! – zapewnia szefowa pracowni krawieckiej Opery Nova.

- Sądzę, że widzom będzie podobał finał, na który przerobiliśmy część kostiumów z poprzednich realizacji i jednocześnie uszyliśmy nowe modele dla baletu. Koncerty Sylwestrowo-Noworoczne, które są tak bardzo wyczekiwane przez publiczność, zawsze staramy się przygotować jak najlepiej, żeby zachwycić i pokazać, co potrafimy – podsumowuje Jolanta Lubawa. 

Fot. Simona Skrebutenaite

Do tegorocznej edycji przeboje muzyki klasycznej, jak i rozrywkowej w aranżacjach i muzycznych opracowaniach przygotowali: Tomasz Filipczak, Dawid Lubowicz, Jakub Lubowicz, Tomasz Szymuś oraz Przemysław Zych. Kompozycje te wybrzmią wybornie w wykonaniu orkiestry Opery Nova pod muzycznym kierownictwem dyrektora Macieja Figasa.

Utwory zaśpiewają soliści - gościnnie na naszej scenie występujący: Małgorzata Chruściel i Karol Drozd, a także artyści Opery Nova: Marta Ustyniak-Babińska, Darina Gapicz, Iryna Haich, Nazarii Kachala, Julia Pruszak-Kowalewska, Sławomir Kowalewski, Magdalena Polkowska, Szymon Rona, Katarzyna Nowak-Stańczyk, Dorota Sobczak, Jakub Zarębski, Janusz Żak, a Michał Jaworski zagra na swoim instrumencie - tubie.

piękno chwil niech zostanie na dłużej

Utwory są pozytywnie nastrajające, choć kilka piosenek może sprawić, że popłyną łzy wzruszenia. Orkiestra Opery Nova brzmi obłędnie! Zdradzę, że usłyszeć można przepiękny walc, który muzycy na próbach grali tak, że mogłabym stać i słuchać tego godzinami – nie szczędzi komplementów choreografka Paulina Andrzejewska-Damięcka.

- Myślę, że orkiestra, tancerze, chór oraz soliści dadzą publiczności koncertów niesamowity oddech. Mijający 2024 nie był łatwym rokiem, dlatego wszyscy potrzebujemy momentu uniesienia i zapomnienia, które w sercu zabierzemy do domów i zatrzymamy, mam nadzieję, na dłużej, na Nowy Rok – dodaje Paulina Andrzejewska-Damięcka.

Fot. Simona Skrebutenaite

Galeria zdjęć